Determinacja, poświęcenie i profesjonalizm towarzyszyły wszystkim, którzy brali udział w blisko 30 godzinnych poszukiwaniach zaginionego 50-latka
Od sobotniego popołudnia na terenie gminy Jabłonna trwały intensywne poszukiwania zaginionego 50-latka. W akcji poszukiwawczej brali udział policjanci, strażacy, ratownicy oraz sami mieszkańcy gminy. Determinacja, poświęcenie i profesjonalizm podczas poszukiwań doprowadziły do szczęśliwego zakończenia działań. Mężczyzna został odnaleziony przez druha z OSP Chotomów.
Zgłoszenie o zaginięciu 50-latka jabłonowscy policjanci otrzymali w sobotnie popołudnie. Działania służb rozpoczęły się natychmiast. W legionowskiej komendzie oraz podległych komisariatach ogłoszono alarm dla policjantów, do poszukiwań dołączyli funkcjonariusze ze stołecznych oddziałów prewencji, przewodnicy z psami, strażacy z PSP Legionowo oraz druhowie z OSP, ratownicy z grup poszukiwawczych oraz sami mieszkańcy. Poszukiwania prowadzono przy użyciu psów tropiących, dronów, służby przeczesywały teren zarówno pieszo, jak i przy użyciu quadów. Po blisko 30 godzinach poszukiwań mężczyzna został odnaleziony przez druha z OSP Chotomów w zaroślach. 50-latek trafił pod opiekę medyków, informacja o odnalezieniu mężczyzny natychmiast został przekazana zatroskanej rodzinie.
Policjanci z Komisariatu Policji w Jabłonnie, jak i Komendy Powiatowej Policji w Legionowie składają serdeczne podziękowania wszystkim służbom i osobom zaangażowanym w akcję poszukiwawczą. Dziękujemy:
- policjantom z Oddziałów Prewencji w Warszawie,
- policyjnemu przewodnikowi wraz z psem tropiącym z Wydziału Wywiadowczo - Patrolowego Komendy Stołecznej Policji,
- ratownikom z Grupy Ratownictwa Komendy Głównej Policji, którzy w poszukiwaniach wykorzystali psa tropiącego wyszkolonego według zasad mantralingu,
- strażakom z PSP Legionowo, druhom z OSP Chotomów, Jabłonna i Krubin oraz Jednostki Ratownictwa Specjalistycznego Legionowo, którzy również w poszukiwaniach wykorzystali psa szkolonego do poszukiwań osób,
- ratownikom z Grupy Poszukiwawczo Ratowniczej Anikar, Niezależnej Grupy Ratownictw R1 oraz CGP „Tropiciel”,
- mieszkańcom gminy, którzy z pełnym zaangażowaniem i empatią również włączyli się w poszukiwania.
To zdarzenie pokazuje, jak poważne i wymagające są akcje poszukiwawcze, które angażują ogromne siły i środki ratunkowe. Każde zgłoszenie zaginięcia wiąże się z mobilizacją wielu osób. Dzięki szybkiej reakcji i wspólnym działaniom wszystkich zaangażowanych w poszukiwania, tym razem historia zakończyła się szczęśliwie.
nadkom. Justyna Stopińska